czwartek, 17 kwietnia 2014

Wiosenny las

Bardzo rzadko robię z dziećmi prace plastyczne wg pomysłu z przewodnika metodycznego. Ten mi się spodobał, więc zrobiłam (Pani sprzątaczka pewnie była innego zdania;)
Najpierw dzieci kreśliły ołówkiem drzewa z równoczesnym mówieniem rymowanki:
Dwie kreseczki prosto, 
a dwie kreski- krzywo.
Gdy proste połączysz,
to otrzymasz drzewo.
Następnie przeliczaliśmy ile drzew jest w lesie Ani, Wojtka itd. Ustalaliśmy gdzie jest najwięcej, a gdzie najmniej. Później dzieci smarowały drzewa klejem i posypywały kaszą manną. Zostawialiśmy pracę do wyschnięcia. Gdy już była sucha, malowaliśmy farbami. Niektórym wyszły bardziej sady, niż lasy, ale wszystkie bardzo ładne.








środa, 16 kwietnia 2014

Wielkanocne prace plastyczne

W grupach ozdabialiśmy "czekoladowe mazurki"

 Robiliśmy kartki świąteczne dla rodziców

A to pisankowa grafomotoryka

Wykonaliśmy kurę z dłoni i zające z leniwej ósemki





I na koniec pisanki zrobione podczas zajęć otwartych z rodzicami









Wielkanocne zabawy

Kilka pomysłów na zabawy wielkanocne.
Pierwszą bardzo przydatną rzeczą jaką sobie zrobiłam, to wycięłam Big Shotem (będzie o nim kiedyś osobny wpis) jajeczka w pięciu kolorach o różnej wielkości. I co z nimi robiłam:
- każdy wybierał jedno jajeczko i następnie dzieci klasyfikowały wg podanej przez siebie cechy, później przeliczały, porównywały liczebność zbiorów
- układali od najmniejszego do największego
- podzieliłam dzieci na dwie grupy, stojąc w szeregu podawali sobie jajeczka w rytm piosenki za pomocą klamerek do bielizny, na końcu był koszyczek. Jak jajko spadło to się potłukło i nie można było go podnieść. Na pauzę liczyli ile mają jajek w koszyczku.
Do kolejnej zabawy wykorzystałam największe pisanki, zrobiłam w różnych kolorach. Wybrałam dwusylabowe wyrazy związane z Wielkanocą. Każde dziecko wybierało sobie połówkę jajka i szukało swoją parę, następnie próbowali odczytać wyrazy, mówili w jaki sposób powiązane są z omawianymi świętami i dobierali odpowiednią fotografię.


Bardzo pomocnymi w prowadzeniu zajęć okazały się fotografie dołączone do miesięcznika "Bliżej Przedszkola", bawiliśmy się nimi w różny sposób:
- obserwowaliśmy za pomocą bum bum rurek (chodziło mi o określenie lateralizacji)
- dzieci podawały mi obrazki, których nazwy mówiłam bez pierwszej głoski
- dzieliliśmy na głoski, sylaby

Ustalaliśmy co powinno znajdować się w wielkanocnym koszyczku
Kiedyś jak nie miałam jeszcze takich fajnych zdjęć, to zrobiłam sobie sama obrazki. Teraz przydały się bo miałam na nich spisaną symbolikę potraw.

W "Bliżej Przedszkola" były też kolorowe jajeczka i pisklaczki
-przeliczaliśmy je, określaliśmy które jajko z kolei
- dzieci zgadywały o którą pisankę chodzi słuchając opisu
- na tablicy układałam jakieś równanie np. 4+3 = dzieci ilustrowały równanie za pomocą pisanek (są podklejone folią magnetyczną) i przypinały wynik. Podobnie z odejmowaniem.
- dzieci otrzymały pisanki, jedno otrzymało kurczaczka i po jego wyglądzie opisywało z której pisanki się wykluło. Dziecko które uważa, że mowa o jego pisance, pokazuje ją. Porównujemy czy się zgadza.
Kupiłam również piłki do basenu chyba 100 sztuk i wykorzystywałam je do ćwiczeń porannych.
- dzieci podawały sobie piłeczki rytmicznie, na pauzę piłki się zatrzymywały, po ponownym włączeniu następowała zmiana kierunku (co chwilę dodawałam kolejne)
- wymyślałam ćwiczenia z piłeczkami do muzyki
- dzieci chodziły po sali niosąc "jajeczko" na ręce jak kelner, na sygnał wymieniały się nimi
- nosiliśmy je na łyżce (i jajka styropianowe też)
- i oczywiście przeliczaliśmy, porównywaliśmy, klasyfikowaliśmy

Jeszcze jedna zabawa przyszła mi do głowy po wczorajszych warsztatach, wypróbuję ją w przyszłym roku. Ustawiamy na dywanie np 3 szeregach po 5 pudełek/ odwróconych plastikowych kubków/buty wybieramy jedno dziecko aby schowało prezencik dla zajączka wielkanocnego (może być opakowanie po kinder niespodziance) następnie przychodzi zajączek (dziecko z opaską z uszami) i będzie szukało prezentu. Dziecko, które chowało mówi mu czy prosto, w prawo, w lewo czy do tyłu (poruszamy się od jednego pudełka do drugiego), zając porusza się skokami obunóż i musi odszukać ukryty prezencik (można też zrobić na odwrót, że to zajączek ukrywa, a dziecko szuka).

wtorek, 15 kwietnia 2014

Drugi i trzeci dzień Forum

Po istnym forumowym mararonie byłam tak wykończona, że nie zdążyłam napisać posta. Jako wisienkę na torcie zafundowałam sobie w sobotę całodzienną wycieczkę z zuchami, więc sami widzicie kiedy się zregenerowałam;)
Drugi dzień należał do Muzylka Moni- o Gabi i Monice już Wam pisałam, na ich warsztatach już byłam, więc to była dla mnie powtórka z rozrywki. Ale warsztaty są tak świetne, że mimo wszystko człowiek dobrze się bawi. Ale show jaki urządził Marcin Urzędowski przebił wszystkich. Tyle mega pozytywnej energii. I ta Pani Halinka:) Super. 
Byli jeszcze przedstawiciele Projektu Edukacyjnego P21- jakoś nie jestem przekonana do ich metody nauczania muzyki, że dziecko śpiewa tylko część piosenki, a trudniejsze partie dorosły. Może jest to spowodowane tym, że pracuję ze starszymi dziećmi;)
Było jeszcze o nauczaniu matematyki, ale jakoś zupełnie bez polotu i jakoś do mnie nie trafiło, takie akademickie ględzenie. 
I jeszcze występ Pani Profesor Gruszczyk-Kolczyńskiej i Ewy Zielińskiej, kto kiedykoolwiek był na konferencji z udziałem Pań, wie jak to wygląda, bo Panie zawsze trzymają wysoki poziom.
Trzeci dzień forum to wystąpienie m.in Wiesławy Żaby-Żabińskiej- chyba zostanę przy MACu i wybiorę ich nowy pakiet oparty na inteligencjach wielorakich.
Następnie wystąpienie Jolanty Łysakowskiej i Tomasza Gluźniewicza z Babiogórskiego Parku Narodowego- aż nabrałam ochoty pojechać do nich na warsztaty przyrodnicze.
Później warsztaty Ewy Jakackiej i Małgorzaty Barańskiej- "Śpiewanki-powtarzanki" (szkoda, że Pan z Harmoni przywiózł tak mało egzemlarzy płyty, bo było duże zainteresowanie) i scenariusz zajęć prowadzonych MDS (chętnie poszłabym na kurs:)
Następnie Jan Amos Jelinek- bardzo ciekawy wykład z fizyki dla przedszkolaków, zrobiliśmy nawet prawie automatyczny wiatraczek;)
Michał Zawadka- masakra jaka energia, stwierdziliśmy, że musiał być trudnym dzieckiem w szkole;)
I na koniec Profesor Śliwierski- jak dla mnie za dużo polityki, nawoływania do rewolty, a wiadomo, że i tak nic z tego nie będzie.
A to moje łupy z trzeciego dnia (w drugim nie kupiłam i nie dostałam nic, dzięki czemu mogłam pospacerować po Krakowie i zjeść zapiekankę na Kazimierzu)
Gratisy:
I zakupy (odwiedziłam też Sklep Animatora, gdzie kupiłam balony do modelowania)

środa, 2 kwietnia 2014

9 Forum Wychowania Przedszkolnego- wrażenia po pierwszym dniu

W Krakowie trwa Święto Wychowania Przedszkolnego czyli 9 Forum organizowane przez Redakcję Miesięcznika "Bliżej Przedszkola" w którym mam szczęście drugi raz uczestniczyć. Tegoroczne forum odbywa się w Starej Zajezdni Tramwajowej na krakowskim Kazimierzu. Miejsce bardzo klimatyczne, ale sala wykładowa jest strasznie duża i nie wiem czy Ci w ostatnich rzędach coś widzą. Ja siedzę w pierwszym, więc widoki mam przednie. Tylko na początku bardzo zmarzłam, brrr. Co mi się nie podoba, to to, że stanowiska firm są po bokach na sali, a nie tak jak było w zeszłym roku na korytarzu. Wtedy przy mniej ciekawym wykładzie można było sobie podejść i zrobić zakupy bez kolejek. Teraz jest to niemożliwe. Jak już jesteśmy przy wykładach to możecie sobie zobaczyć kto Ci nam się prezentował. W skrócie głównym tematem dnia była kreatywność. Jak zwykle rewelacyjne wystąpienie miał Pan Dariusz Okrzesik, podobała mi się również prezentacja podróżników- Magdy i Marcina Musiałów. Bardzo podobał mi się sposób prezentacji Pana Bernarda Frugi i Magdaleny Łużniak-Piechy (oczywiście treść też była ciekawa, ale jednak wrażenie zrobił na mnie sposób prezentacji- modulowanie głosem, granie całym ciałem i wysoka kultura języka). Po przerwach zabawiała nas Monika Kluza- dla mnie to była tylko powtórka, bo znam to wszystko z warsztatów. 
Pewnie jesteście ciekawi co dostaliśmy od sponsorów. Ja jestem gadżeciara i muszę przyznać, że trochę jestem zawiedziona w tej gestii. Tradycyjna podkładka z MACa, trzy długopisy, dwa notesy, dwie teczki, czasopismo i pełno katalogów reklamowych. A i siatka wielorazowa:) Myślę, że wydawnictwa mogłyby więcej zainwestować w coś trwałego przydatnego w pracy nauczyciela np. jakieś małe kosmetyczki przydatne przy zbieraniu pieniędzy klasowych, segregator, małe notesy czy torby ekologiczne. Przy dużej produkcji koszty są niewielkie, a nauczyciel używa tego ciągle i robi im reklamę. Katalogi lądują od razu w koszu, chcę zobaczyć co oferuje dana firma to wchodze na ich stronę.
Miałam to szczęście, że udało mi się wygrać nagrodę od "Bliżej Przedszkola"- trzy książki, czapkę i planszę z pierwszą pomocą. Za wypełnienie ankiety wylosowałam maskotkę- pieska, a za inną dostałam śmieszną zakładkę.
I na koniec moje skromne zakupy